Photo gallery

NOWA SIEDZIBA OMM

22 lipca 2016

TIME TO MOVE ON…

wiemy, że od jakiegoś czasu na naszym fanpeagu była cisza…
jednak w OMM cisza oznacza jedno…. będzie burza…🙂

zapraszamy do nowej siedziby od 1 sierpnia

zdjęcie wykonane, jak zwykle przez Sandra Biegun, jedyną słuszną fotograf naszych niecnych poczynań…

Photo gallery

P.OMM.ARAŃCZOWY.

21 lipca 2016

Kolejny powód do dumy, tym bardziej , że za kierownicą zasiądzie najmłodszy kierowca w historii OMM. Połączenie 400 koni mechanicznych i wieku 14 lat na pewno nie jest częstą kompilacją. Pikanterii dodaje fakt, że tak młody człowiek radzi sobie równie dobrze z crossami i qudami…. myślę, ze rośnie nam nowy talent 😉

Photo gallery

FURIA – w OFF-ROAD.pl

1 czerwca 2016

Numer czerwcowy zawierający artykuł dotyczący Furii już w sprzedaży.

Photo gallery

Carta Rallye – Dzień 7 – Finał

22 marca 2016

Finał był dla nas absolutna nagrodą za trud całego tygodnia. Pierwsze 30 km etapu biegło plaża, następnie roadbook skierował nas w góry. Tak jak na plaży sukcesywnie traciliśmy pozycje, po pozycji – nie mieliśmy najmniejszych szans na grząskim piasku z nieprawdopodobnie mocnymi maszynami przeciwników, tak po wjechaniu w kręte górskie ścieżki doświadczenie wyścigowe, a raczej rajdowe okazało się nieocenione… Wystarczyło nam pozostałe 40 km, aby przebić się na 4 pozycje!! Mimo powybijanych szyb (również czołowej), piasku w zębach i przemoczenia nie mogliśmy sobie wymarzyć piękniejszego uwieńczenia całego przedsięwzięcia jakim był udział w Carta Rallye 2016. Wysokie miejsce zajęte na ostatnim etapie awansowało nas na 11 miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu.
DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ZA KIBICOWANIE!!

Photo gallery

Carta Rallye 2016 – Dzień 6

21 marca 2016

Dzień 6 Tata – Icht 320 km
Dzień szósty pozwolił nam już dużo bardziej cieszyć się z jazdy. Wyraźnie poprawiły się nasze umiejętności nawigacyjne, a przede wszystkim opanowaliśmy jazdę po wydmach. Przedzieranie się przez piaszczyste pustkowie po raz pierwszy zaczęło nam sprawiać przyjemność. Stopniowo odkrywaliśmy tajniki „surfowania” równolegle do szczytów wydm i nabierania w ten sposób prędkości.
Dwustukilometrowy odcinek przejechaliśmy w książkowym tempie i bez najmniejszych błędów nawigacyjnych. Po dotarciu na metę musieliśmy jeszcze przejechać około 20 km na start odcinka sprinterskiego o długości 28 km. Pierwsze 20 km przejechaliśmy w bardzo szybkim tempie. Było na tyle szybko, że doszliśmy startującą 3 min przed nami Toyotę o niemal 3-krotnie wyższej mocy. Niestety duże tempo i zdjęta tylna opona spowodowały zbyt mocne złożenie auta w zakręcie, a sekundę później dachowanie. Trudne sytuacje z poprzednich etapów dały nam pewność perfekcyjnego współdziałania, więc zanim opadł kurz, my byliśmy już na zewnątrz auta z ułożonym planem działania. Przed postawieniem auta na koła, zmieniliśmy uszkodzoną oponę, tak aby nie tracić czasu na podnoszenie auta. Po postawieniu auta, pilot w tempie ekspresowym pozbywał się szkła z wnętrza samochodu, a kierowca ładował narzędzia. Straciliśmy jedynie około 12 min., ale nawet przez sekundę nie straciliśmy wiary, że ukończymy ostatni etap kolejnego dnia. Ostatnie 7 km odcinka upłynęło nam na ułożeniu planu, jakie czynności należy wykonać aby nie tylko wystartować, ale powalczyć z czołówką. Mimo rolki, przebiliśmy się na 13-tą pozycję w generalce.
Pozostał ostatni dzień – finał na plaży Atlantyku…

Photo gallery

Carta Rallye 2016 – Dzień 5

21 marca 2016

Dzień 5 M’hamid – Tata 340 km

Dzień piąty to jeden z najdłuższych etapów Carty. Warunki noclegowe oraz zmęczenie z poprzednich dni sprawiło, że wjechaliśmy na start bardzo skupieni i nastawieni na uważną jazdę. Trudno powiedzieć czy nastawienie mentalne na długi etap, czy doświadczenie z poprzednich dni sprawiło, że etap był zupełnie bezpieczny. Jedną awarią był zerwany tylny amortyzator. Spięcie pasem mostu i ramy pozwoliło zapobiec zgubieniu sprężyny, jednak jazda na jednym amortyzatorze trochę nas spowolniła.
Drugą awarią był przerwany gumowy przewód hamulcowy. Aby nie tracić czasu, dotarliśmy do punktu tankowania jadąc trochę wolniej, ale nie używając hamulców. Tam podczas tankowania zasklepiliśmy sekcję jednego koło i tak ukończyliśmy etap. Równa jazda bez pomyłek dała nam awans o kolejne dwa oczka w generalce.

Photo gallery

Carta Rallye 2016 – Dzień 3 i 4 cd.

21 marca 2016

Po 3,5 godz. bezskutecznych prób dorpwadzenia auta do sprawności pozwalającej nam powrócić na trasę, uświadomiliśmy sobie, że trzeba zadbać o własne bezpieczeństwo i wezwać pomoc.
Chroniąc się przed upałem obłożyliśmy auto kocami termicznymi i zaczęliśmy przygotowywac się na nockę na pustyni.
Szczęśliwie przed zapadnięciem zmroku dotarł do nas potężny terenowy MAN, który przetransportował nas na skraj pustyni. Stamtąd przeładowani na inną lawetę dostaliśmy się do najbliższego miasta, gdzie do 5 rano naprawialiśmy auto. Mieliśmy przed sobą 150 km drogi na start kolejnego etapu i ogromne zmęczenie na barkach.
Zmotywowani pokonaniem kolejnych opresji, zdecydowaliśmy się powalczyć na czwartym odcinku.
20 min przed wyznaczonym czasem, dotarliśmy na start etapu.
Los wynagrodził nasza determinację i pozwolił bardzo szybko i bezawaryjnie pokonać cały odcinek.
Wyczerpani, ale szczęśliwi dotarliśmy na metę, a największą nagrodą był szacunek i uznanie zawodników z czołówki.
Radość spotęgował fakt, że dobrze przejechany odcinek zaprocentował 16 miejscem w generalce.

Photo gallery

Carta Rallye 2016 – Dzień 3 i 4

21 marca 2016

Dzień 3
Merzouga – M’hamid, 340km
Dzień 4
M’hamid – M’hamid, 285 km

Nie bez powodu opowiem Wam dzisiaj o trzecim i czwartym dniu, gdyż te dla naszej załogi połączyły się w jeden.
Trzeciego dnia rajdu wstaliśmy wypoczęci i przygotowani na długi dystans trzeciego etapu. Nastawiliśmy się na równe tempo i nadrabianie zaległości z poprzedniego dnia.
Głównym celem było uniknięcie awarii i dotarcie do mety.
Pierwsze 100 km rozsądnej jazdy, zaprocentowało dobiciem się do czołówki i chyba uśpiło naszą czujność.
Za bardzo zaufaliśmy zdolnością nawigacyjnym załóg jadących przed nami. Podążając ich śladem, oślepieni tumanami kurzu, nie byliśmy w stanie odhaczać kolejnych kratek roadbooka.
Okazało się, że zboczyliśmy z trasy o 10 km i znaleźlismy sie na granicy algiersko-marokańskiej.
Kiedy zorientowaliśmy się w sytuacji, nawróciliśmy, a wtedy wydarzył się najgorszy z możliwych scenariuszy. Przedni most naszej Patvary złamał się na pół. Nasze przekonanie, że wyczerpaliśmy limit pecha legło w gruzach.
Jednak doświadczeni poprzednim dniem, wiedząc, że należy walczyć do końca i nie używać przycisku ratunkowego w GPS-ie (równoznaczne z dyskwalifikacją z danego etapu), zaczęliśmy walkę o naprawę auta.

Photo gallery

Carta Rallye 2016 – Dzień 2

21 marca 2016

Dzień 2
Merzouga – Merzouga, 249km + 28 odcinek nocny

Drugi dzień zaczął się bardzo emocjonującym startem równoległym. Na linie podjeżdżał kolejny rząd 5 samochodów co 5 minut wg kolejności z poprzedniego dnia. 11 miejsce dało nam 3 rząd i 10 minut straty do liderów. Po starcie szybko okazało się, że doświadczenia zdobyte na wyścigach torowych nie poszły na marne. Jazda lusterko w lusterko w wyschniętym korycie rzeki z wciśniętym do końca pedałem gazu nie robiły chyba na nas takiego wrażenia jak na przeciwnikach i w szybkim tempie zaczęliśmy przebijać się do przodu. Na około 45 kilometrze doszliśmy pierwszą dwójkę. Mając świadomość, że prowadzimy w tym etapie postanowiliśmy nie przebijać się dalej, a jedynie jechać na zderzaku i utrzymać pozycję lidera. Udawało nam się to do 96 kilometra, na którym na kamieniach rozerwaliśmy oponę. Po zmianie koła spadliśmy na 7 pozycje. Niestety był to nie tylko koniec dobrej passy, ale początek ogromnego pecha. Po powrocie na trasę jechaliśmy równym tempem, mając świadomość, że ostatnie 20 kilometrów odcinka to pustynne wydmy i tam możemy jeszcze powalczyć o pozycje. Dokładnie w połowie odcinka pustynnego straciliśmy sprzęgiełko, a tym samym przedni napęd. Zajęło nam około 1,5 godziny wydostanie się na grzbiet jednej z wydm, co umożliwiało nam nabranie rozpędu, aby pokonać kolejne. Wtedy okazało się, że posłuszeństwa odmówił również GPS, a tylko on dawał szansę nawigowania na wydmach. 

Photo gallery

FURIA Rubicomm – Pierwsze etapy budowy…

19 czerwca 2015
Photo gallery

Narodziny HULK’a – Pogrommcy

19 czerwca 2015
Photo gallery

Wyścigowe Samochodowe Mistrzostwa Polski 1 i 2 runda 2015

24 maja 2015

A teraz coś w innej kategorii niż off road, choć nadal związane z motoryzacją.. i to JAKĄ 🙂

Chcielibyśmy zaprosić Państwa do kibicowania i oglądania WSMP, które odbywają się na Torze Pozanń i w których mamy oczywiście swoich przedsawicieli… Za nami już 1 i 2 runda, a emocjami możnaby obłożyć cały sezon. Dzisiaj po raz pierwszy udało się Robertowi wysunąć na pierwsze miejsce w wyścigu, i jak sam przyznał, to nieprawdopodobne uczucie prowadzić za sobą cała stawkę zawodników po nitce toru. Oczywiście bardziej doświadczeni koledzy nie pozwolili mu sie tym napawać dłużej niz kilka okrążeń, ale i tak rywalizacja poza podium była baaardzo zacięta. Tak czy inaczej jesteśmy bardzo zadowoleni i czekami na kolejne starty, a te już 10-12 lipca!!!

Foty: INVIDIA ME

Photo gallery

Rubicomm w obiektywie INVIDIA ME…

26 kwietnia 2015
Photo gallery

RUBICOMM 3

26 kwietnia 2015

Pierwsze przejazdy testowe Rubicomma 3 wraz z jego nowym właścicielem. Jesteśmy bardziej niż zadowoleni!!!

300 koni i 700nm sprawia, że nawet na sypkiej nawierzchni samochód przyspiesza jak motocykl. Również próby terenowe, podjazdy i przejazdy przez głebokie gęste i zwarte błoto mocno przekroczyły nasze oczekiwania. Jest po prostu SUPER. Już niebawem klip w wykonaniu Bartka Kosiorka.

Photo gallery

Testy Rubicomm III

26 kwietnia 2015

Dziś przy okazji 8 Rally Biedrusko odbyły sie pierwsze testy Rubicomma 3. Zarówno szybkościówka, woda, głęboki piasek, błoto, trawersy czy długie podjazdy nie stanowiły problemu i mocno przewyższyły nasze oczekiwania.

Awarie: 0,00
Juz niedługo foto i wideorelacja autorstwa Xrepo!

Photo gallery

Publikacje prasowe 2014

29 stycznia 2015

PODSUMOWANIE 2014

Zważając, że pierwsza ramoklatka zjechałą z taśmy zaledwie rok temu (19.01.2014) myślę, że możemy się pochwalić całkiem niezłym wynikiem, sprzedażowym, pucharowym, a także medialnym.
Grudzien otworzył trzecią dziesiątkę osób, które doceniły nasz projekt i postanowiły zbudować swoje samochody w oparciu o nasze ramoklatki, a styczen ’15 zaskoczyl nas bardziej niż pozytywnie ilościa potwierdzonych zamówień.
Zdecydowana większość startów samochodów zbudowanych na ramoklatkach OMM ukończonych na podium, nie rzadko na pierwszych miejscach. Kierowcy docenili walory jezdne, ktore w polaczeniu z ich doswiadczeniem i umiejetnosciami daly natychmiastowe rezultaty.
Również medialnie możemy uznać pierwszy rok za równie udany. Poza przepiękną produkcją Bartka Kosiorka, którą możecie obejrzeć na youtubie, znaleźliśmy się w kilku czasopismach. Możemy się pochwalić, że nie były to wzmianki, a każdorazowo 4 stronicowe artykuły opatrzone profesjonalnymi zdjeciami Sandry Biegun i Michała Pawołka. Docenieni zostaliśmy również przez niemieckie wydawnictwo OFF – ROAD, które wyszło z inicjatywą napisania artykułu o nowej ramoklatce Rubicomm, a o naszej pracy mogli przeczytać czytelnicy z Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Beneluksu, Francji, Włoch, Hiszpanii, Słowenii, Słowacji, Finlandii i Grecji!!

DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ZA ZAUFANIE I ŻYCZLIWOŚĆ. OBIECUJEMY W SEZONIE 2015 STARAC SIE JESZCZE BARDZIEJ.

Photo gallery

PogrOMMca w niemieckim OFF-ROAD!!

14 stycznia 2015

Również za naszą zachodnią granicą doceniają naszą pracę!Na dobre rozpoczęcie roku niemiecki OFF ROAD poświęcił nam kilka ładnych stron w swoim styczniowym numerze. Usłyszeliśmy wiele miłych komentarz i cieszy nas pozytywny odbiór ramoklatki nie tylko na ojczystych ziemiach.